Świetny mecz w Radomiu – Czarni postawili się Skrze. Partnerem była Gmina Wierzbica!

Cerrad Czarni Radom 23.02.2017

W spotkaniu 23. kolejki PlusLigi siatkarze Cerradu Czarnych Radom po świetnym meczu przegrali 2:3 na własnym parkiecie z 8-krotnym mistrzem Polski – PGE Skrą Bełchatów. Dla podopiecznych trenera Roberta Prygla to jedenasta porażka w sezonie 2016/2017. Partnerem Regionalnym tej potyczki była Gmina Wierzbica.

Partnerstwo Regionalne to projekt wspierający rozwój siatkówki w miastach i gminach naszego regionu, wprowadzony rok temu przez Stowarzyszenie Czarni Radom, dzięki któremu liczna grupa kibiców z Gminy Wierzbica ubrana w jednolite koszulki mogła uczestniczyć w meczu dopingując drużynę z Radomia. W jej skład wchodzili uczniowie, nauczyciele szkół z terenu gminy, przedstawiciele firm sponsorujących, jak również Wójt Gminy Wierzbica Zdzisław Dulias.

Przypomnijmy, że miasta i gminy uzyskały tytuł Partnera Radomskiej Siatkówki, ale i możliwość umieszczenia materiałów promocyjnych dotyczących regionu, m.in. przed i w trakcie meczów, które wylosowały. Ponadto, logo Naszej Gminy widniało na koszulce libero radomskiej drużyny – Dustina Wattena.

Pojedynek, który transmitowany był na żywo w Polsat Sport, świetnie rozpoczęli siatkarze z Radomia, bowiem po skutecznym ataku Wojciecha Żalińskiego radomianie prowadzili 4:0. Następnie błąd popełnił Mariusz Wlazły i było już 5:0 dla Cerradu Czarnych. Szybko z boiska zszedł Bartosz Kurek, który nie radził sobie w przyjęciu. Jego miejsce zajął był siatkarz „Wojskowych” – Artur Szalpuk. Goście trochę nadrobili, ale po asie serwisowym Bołądzia, 8-krotny mistrz Polski ciągle przegrywał (4:9). Następne cztery akcje należały do PGE Skry – po dobrym ataku Penczewa gospodarze wygrywali tylko jednym oczkiem (9:8). Po bloku na Bołądziu mieliśmy już remis po 11.

Cerrad Czarni wrócili do dobrej gry i po świetnej akcji Smitha, ekipa trenera Prygla prowadziła trzema punktami (16:13). Kolejne dwie piłki też należały do naszej drużyny, co oznaczało, że radomianie wygrywali 18:13. Swoje show na zagrywce kontynuował Wojciech Żaliński i było już 20:13 dla gospodarzy. Po bloku na Wlazłym PGE Skra przegrywała 15:23, a za chwilę zablokowany został również Bednorz. Czarni wykorzystali drugą piłkę setową, wychodząc na prowadzenie 1:0 w setach. Cóż to był za set w wykonaniu radomskiego zespołu!

Początek drugiej partii był już wyrównany. Po skutecznym ataku Bołądzia radomianie wygrywali jednym oczkiem (8:7). Później gra toczyła się w myśl zasady „punkt za punkt”, jednak „przerwał” to Bartosz Kurek, który świetnie prezentował się w polu zagrywki. PGE Skra prowadziła więc 14:12. Niestety, ale goście złapali wiatr w żagle i na tablicy wyników widniało za chwilę już 18:14 dla drużyny z Bełchatowa. Gospodarze walczyli do końca, jednak 8-krotny mistrz Polski nie zaprzepaścił już takiej przewagi, doprowadzając do remisu 1:1.

Po 10-minutowej przerwie gra znów była wyrównana. Radomianie wygrywali jednym oczkiem (8:7) po dobrym ataku Fornala. Cerrad Czarni uciekli Skrze w połowie trzeciego seta. Po zaciętej akcji wygranej przez gospodarzy, nasza drużyna prowadziła 16:13. „Wojskowi” utrzymali tę przewagę – świetnie zaatakował Smith i na tablicy wyników widniało 19:16 dla Czarnych. Siatkarze 8-krotnego mistrza Polski niemiłosiernie mylili się w polu zagrywki, dlatego radomianie mogli spokojnie kontrolować przebieg gry, choć po kontrze i ataku Włazłego, było już tylko 21:20 dla gospodarzy. Za chwilę pomylił się Bołądź i mieliśmy remis po 21. Nerwową końcówkę lepiej wytrzymali jednak siatkarze z Radomia, wygrywając trzecią partię 25:22. Ostatnią piłkę pewnie skończył kapitan zespołu – Wojciech Żaliński!

Początek czwartego seta należał do gości. Skra prowadziła bowiem 10:6. Przewaga przyjezdnych wciąż się utrzymywała. Po asie serwisowym Wlazłego, bełchatowianie wygrywali 15:8. Trener Prygiel przeprowadził kilka zmian i gra naszego zespołu uległa poprawie, jednak przewaga PGE Skry był już zbyt wysoka. Ostatecznie goście wygrali 25:17, doprowadzając do tie-breaka.

Decydującą partię lepiej rozpoczęli bełchatowianie, którzy po skutecznych atakach Szalpuka i Lisinaca wygrywali 6:3. PGE Skra dalej grała swoje, a bardzo skuteczny był przede wszystkim Szalpuk. Po kolejnym świetnym ataku byłego siatkarza Czarnych, radomianie przegrywali 6:10. Mariusz Wlazły kończył ataku, co oznaczało prowadzenie 8-krotnych mistrzów Polski już 12:8. Nasz zespół walczył jednak do końca. Po świetnych atakach Bołądzia i Żalińskiego, Cerrad Czarni odrobili dwa punkty (10:12). Niestety, na więcej ekipę z Radomia nie było już stać. Skra piątego seta wygrała 15:10, a cały mecz 3:2.

Radomianie zagrali bardzo dobry pojedynek i mocno postawili się PGE Skrze. Naszej drużynie należą się za ten mecz ogromne brawa – czytamy na portalu Radom24.pl.

Cerrad Czarni Radom – PGE Skra Bełchatów 2:3 (25:16, 19:25, 25:22, 17:25, 10:15)

Czarni: Bartłomiej Bołądź 12, Wojciech Żaliński 21, Michał Kędzierski, Emanuel Kohút 17, David Smith 11, Tomasz Fornal 8, Dustin Watten (libero) oraz Kacper Gonciarz, Jakub Ziobrowski 1, Michał Ostrowski, Jakub Urbanowicz 2.

Skra: Srećko Lisinac 17, Mariusz Wlazły 22, Bartosz Kurek 9, Karol Kłos 6, Nicolás Uriarte 5, Nikołaj Penczew 10, Kacper Piechocki (libero) oraz Artur Szalpuk 9, Bartosz Bednorz.

MVP: Srećko Lisinac (Skra).

Zdjęcia można zobaczyć także na:

Do góry